Wiemy, dla wielu rodziców brzmi to niemal nierealnie, bo przecież matematyka to często zmora uczniów i jeden z najbardziej stresujących, nielubianych i uważanych za trudny przedmiotów.

Więc jak to?

Okazuje się, że świat matematyki może być porywający i wciągający, jak ulubiona gra komputerowa Twojego dziecka.

Tak fascynujący, że trudno się oderwać.

Kluczem do tego jest nauka matematyki w sposób kreatywny, innowacyjny, otwarty na stosowanie wielu strategii, oparty na doświadczaniu i odkrywaniu, wyzwalający wewnętrzną motywację dziecka. Tak, aby pociechy na lekcji czuły się jak mali podróżnicy, odkrywający przeróżne matematyczne drogi i rozwiązania.

Aby mogli dotknąć i zobaczyć ją na własne oczy.

Od 2014 roku jestem założycielką i właścicielką Ultimate Language. Obecnie pod swoimi skrzydłami rozwijam 4 placówki edukacyjne, do których uczęszcza blisko 1000 kursantów.

Wierzę w to, że każde dziecko zasługuje na prawdziwie nowoczesną edukację i każdego dnia udowadniam to wraz z ponad 30-osobowym, zaangażowanym, świetnie dobranym zespołem.

W naszych szkołach zawsze stawiamy na ambitne i sprawdzone metody nauczania, które w pełni rozwijają w małych kursantach najważniejsze kompetencje XXI wieku takie jak: matematyka i języki obce. Ogromnie ważne jest dla mnie, aby dzieci z chęcią przychodziły na zajęcia i zdobywały efektywnie wiedzę, a rodzice mieli poczucie dobrze zainwestowanych pieniędzy.

W jednej z klas w mojej szkole podstawowej, nad tablicą był napis "Matematyka - królowa nauk". Wydawała mi się zimna, wyniosła i niedostępna. Za każdym razem, kiedy w tej sali odbywały się lekcje, próbowałam sobie wyobrazić, że to nie matematyka, a inne przedmioty zasiadają na tronie.

Jednak kończąc szkołę podstawową, wiedziałam, że królowa jest tylko jedna. Miałam wielkie szczęście mieć wspaniałą, choć wymagającą nauczycielkę matematyki.

Dzięki solidnym podstawom i sympatii do tej dziedziny mogłam ukończyć studia architektoniczne i zbudować własną firmę. Dla mnie matematyka to fundament, na którym można oprzeć Przyszłość.

Jestem matką dwójki wspaniałych dzieci. Wraz z ich wzrostem zaczęłam myśleć o ich przyszłości i sposobie na przyjemne i efektywne wejście w świat nauki.

Mając z tyłu głowy swoje wspomnienia ze szkoły i problemy z matematyką, chciałam ułatwić im ten start. Wszystko zaczęło się od zapisu syna na pierwsze zajęcia Matplanety.

Wraz z nim zaczął kiełkować pomysł na stworzenie przyjaznego, nowoczesnego centrum edukacyjnego dla dzieci, takiego, do którego sama bym chciała posłać własne dzieci.

Jeżeli jesteś rodzicem dziecka w wieku przedszkolnym, to możesz pomyśleć sobie, że warto jeszcze poczekać. Zobaczyć, jak będzie

w szkole i co to przyniesie, a teraz nie zawracać mu głowy.

Pytanie, czy chcesz, aby Twoje dziecko miało łatwiejszy start?

Jeżeli raz zrazi się do matematyki, to trudno ten proces odwrócić.

Dopuszczenie pierwszych problemów i zapisywanie na korepetycje to niepotrzebny stres i podcinanie skrzydeł. Warto zadbać o pozytywne skojarzenia z nauką od najmłodszych lat.

Dzięki temu Twoje dziecko będzie miało większe poczucie własnej wartości, a to wpłynie na naukę pozostałych przedmiotów.

Jeżeli jesteś rodzicem starszego dziecka, to jest to ostatni dzwonek, aby dać mu najwspanialszy prezent - mniej stresu, więcej wsparcia i możliwości rozwoju.

Wiemy, że nie jest łatwo zmieścić wszystkie zajęcia dodatkowe

w Waszym kalendarzu, ale rozmawiamy tutaj o przedmiocie, który znacząco wpływa na rozwój dziecka.

Pytanie, czy matematyka doda mu skrzydeł, czy raczej

je podetnie?